CBL (carb back loading) jak i IF to systemy żywienia, w których spalanie tkanki tłuszczowej nie opiera się na ograniczaniu zjedzonego pokarmu, tylko na odpowiedniej odpowiedzi hormonalnej organizmu – kortyzolu, insuliny, glukagonu oraz powiązanej z nimi osi układu leptyna-grelina, zwanymi również hormonami głodyu i sytości.
- Tak więc zależy nam na jak najmniejszym wydzielaniu insuliny oraz odpowiednim planowaniu posiłków. Posiłki dostosowujemy do dziennego rytmu kortyzolu. Minimalizowanie produkcji insuliny możemy wywołać dwojako - albo przełożyć znacznie w czasie porę pierwszego posiłku i zmniejszyć całkowitą ich ilość dziennie, albo rozpocząć dzień od spożycia tłuszczów i zapewnić wyższy poziom glukagonu produkowanego przez trzustkę.
- Nie można jasno stwierdzić, który system jest lepszy. Wszystko odbywa się w ramach indywidualizacji diety. Jeżeli chodzi o CBL, to jest to na pewno dieta zdrowsza ze względu na stabilność w poziomie enzymów trawiennych produkowanych przez trzustkę, lepsze zabezpieczenie bilansu azotowego w ramach regeneracji potreningowej oraz zapewnia stabilniejszą kompensację glikogenu.
- Co do IF, tutaj niezwykłą zaletą jest wygoda czasowa, ponieważ przez większość dni tygodnia możemy jeść „luźno”, bez potrzeby kreowania kilku posiłków dziennie. Dodatkowo to my wybieramy dni, w które ograniczamy kaloryczność posiłków. Ochronny wpływ greliny może zmniejszyć katabolizm masy mięśniowej, a synteza białek mięśniowych jest najsilniejsza w porze 60-90 minut po zjedzonym posiłku potreningowym.
- Podsumowując rozsądek podpowiada CBL, realia IF. Kto jednak powiedział, że nie można połączyć przyjemnego z pożytecznym? Wypróbuj suplementację różeńcem górskim i forskoliną z rana na czczo. Podkręcisz w ten sposób cAMP. W ciągu kilku godzin po przebudzeniu się zjedz pierwszy posiłek białkowo-tłuszczowy, a pod koniec dnia w ramach okna anabolicznego ucztuj!
Komentarze
Dodaj komentarzDodaj komentarz