Jeżeli w naszej diecie znajduje się sporo węglowodanów, to musimy koniecznie znaleźć dla nich jakieś rozwiązanie, bo nadmiar wyprodukowanej insuliny odniesie je do tkanki tłuszczowej.
Wobec tego mamy 2 rozwiązania:
- Podzielić ich całkowitą ilość na kilka mniejszych porcji, dając tym samym możliwość wprawniejszej kontroli indeksu glikemicznego, insulinowego oraz ładunku glikemicznego. Dla osób trenujących rekreacyjnie będzie to jedna z najrozsądniejszych opcji, jeśli chcą w trakcie dnia spożywać 5-7 posiłków.
- Podwyższyć poprzeczkę wykonywanych treningów. Im mocniejsza aktywacja mięśni, im więcej glikogenu wypalimy w ramach jednostki treningowej, tym chętniej ciało upakuje energię w formie glikogenu. Brzmi to nieco jak stymulowanie układu nagrody - chcesz się najeść, musisz wykonać intensywny trening.
Powyższe scenariusze dotyczą oczywiście węglowodanów w przewadze procentowej w naszym menu oraz konsumpcji w ramach kilku posiłków. Jeżeli zmniejszymy ich ilość, moglibyśmy powiedzieć, że IF (posty okresowe) są też niezłym pomysłem na kontrolę naszego metabolizmu i zapewniają szybkie tempo przemiany materii pomimo faktu, że nie występują tam częste, małe porcje posiłkowe. O zaletach tego systemu możecie poczytać w poprzednim tipie. I pamiętajcie - to zdrowe jelita doprowadzają nas do szybkiego metabolizmu, pozwalając kontrolować lepiej układ leptyna-grelina oraz poprzez pozytywny wpływ na tarczycę.
Komentarze
Dodaj komentarzDodaj komentarz